Jeśli chodzi o ulubione piosenki z minionego roku to jest ich sporo a z minionej edycji są to :
- Kuunkuiskaajat - Työlki Ellää (Finlandia)
- Marcin Mroziński - Legenda (Polska)
- Femminem - Lako je Sve (Chorwacja)
- Sunstroke Project & Olia Tira - Run Away (Mołdawia)
- Chanée & N'Evergreen - In a Moment Like This (Dania)
- Kristina Pelakova - Horehronie (Słowacja)
- Aisha - What for ? (Łotwa)
- Paula Selling & Ovi - Playing with Fire (Rumunia)
- 3+2 - Butterfiles (i ich wcześniejsza piosenka "Far Away" (Białoruś)
- Lena - Satellite (Niemcy)
- Sieneke - Ik Ben Verliefd (Sha-la-lie) (Holandia)
- maNga - We Could Be The Same (Turcja)
- Alyosha - Sweet People (Ukraina)
- Josh Dubovie - That Sounds Good to Me (Wielka Brytania)
- Daniel Diges - Algo Pequeńito (Hiszpania)
- Safura - Drip Drop (Azerbejdżan)
- Eva Rivas - Apricot Stone (Armenia)
Utwory te podobały mi się dla tego że przypadły mi do gustu czego niestety nie można powiedzieć o innych piosenkach z propozycją Macedonii na czele.
Z kwestii organizacyjnej to podobało mi się wszystko no może poza sceną która była za biedna jak na Norwegię przystało. Zapraszam do rozmowy na temat minionej edycji Eurowizji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poland dnia Sob 18:51, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie oczywiście Niemcy na czele z Leną byli najlepsi. Belgia z Tomem gitarowcem także była bardzo fajna. Co do samej strony organizacyjnej racja, nie ma co porównywać np. ze sceną sprzed ubiegłych dwóch lat. Myślę jednak, że nie było tak źle. Polska scena nawet w 1/3 nie byłaby tak dobra .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach